
Zakupy online w supermarketach spożywczych zostały obciążone.
Po tym jak Boris Johnson ogłosił kolejny lockdown, kupujący online spieszyli się z rezerwowaniem dostaw spożywczych.
W ciągu kilku godzin od przemówienia premiera do narodu w poniedziałek, kupujący zgłosili problemy ze stronami internetowymi Sainsbury's i Tesco.
We wtorek Sainsbury's poinformował, że ze względu na wysoki popyt usług online, firma musiała ograniczyć dostęp do usług internetowych.
Gwałtowny wzrost popytu odzwierciedla reakcję konsumentów na początku pandemii. Po pierwszej blokadzie w marcu, supermarkety donosiły o klientach robiących zakupy w panice i pośpiechu, rezerwujących terminy dostaw online z dużym wyprzedzeniem. Mimo że sprzedawcy uspokajali konsumentów, że nie będzie braków w towarach jeśli zakupy będą robione rozsądnie.