Jak poinformowała w czwartek irlandzka policja, od godz. 19 w piątek do północy w niedzielę policjanci dokonali 6830 kontroli w 2785 pubach, które mogły zostać otwarte (na obecnym etapie znoszenia restrykcji zezwolono na to tylko tym, które podają także jedzenie, przy czym warunkiem sprzedaży alkoholu jest zamówienie jedzenia za minimum 9 euro).
W zdecydowanej większości puby przestrzegały zaleceń, pewna liczba zrobiła to dopiero po upomnieniu przez funkcjonariuszy, choć w 26 przypadkach nie zastosowano się do nich wcale. W ich przypadku sprawy zostały przekazane do prokuratury, która zdecyduje o podjęciu dalszych działań. Właścicielom pubów grozi kara do 2500 euro i do sześciu miesięcy więzienia.
Najczęstszym przewinieniem była sprzedaż samego alkoholu bez jedzenia, ale były także sytuacje, że policjanci zauważyli duże grupy osób siedzących przy jednym stole bez zachowania dystansu, brak odpowiednich oznaczeń wewnątrz lokali oraz niezbieranie przez obsługę danych kontaktowych klientów, co ma ułatwić namierzanie kontaktów w przypadku, gdyby ktoś z klientów był zakażony.
Otwarcie pozostałych pubów jest zaplanowane na 20 lipca, choć w poniedziałek premier Micheal Martin ostrzegł, że w związku z tłumami ludzi na ulicach Dublina w miniony weekend ta data może zostać przesunięta.
W Irlandii dotychczas wykryto 25 542 zakażeń koronawirusem, z czego 1738 zakończyło się zgonem. W środę poinformowano, że w ciągu ostatniej doby nie odnotowano żadnego zgonu i stwierdzono 11 nowych zakażeń.