
Mówiono, że po ataku Jonty Bravery miał wielki uśmiech na twarzy i powiedział ojcu chłopca „Tak, jestem szalony”.
Autystyczny nastolatek zrzucił sześcioletniego chłopca z 30 metrów, z platformy widokowej Tate Modern.
Dzisiaj usłyszał wyrok sądu minimalnej kary 15 lat pozbawienia wolności.
Jeszcze podczas rozprawy, gdy odczytano oświadczenie rodziców ofiary, w którym powiedzieli: „nie ma słów, aby wyrazić, przez co przechodzimy, nie mamy żadnych perspektyw ani planów na przyszłość poza byciem u boku naszego syna”, sędzia ostrzegł Bravery, że może nigdy nie wyjść z więzienia.
Bravery, który podczas ataku w zeszłym roku miał 17 lat, podniósł ofiarę, zaniósł ją na barierki i wyrzucił. Sześcioletni chłopiec z Francji, który był na wakacjach z rodzicami upadł na platformę poniżej.
Jeszcze w grudniu, oskarżony przyznał się, że planował popełnić morderstwo.
Sędzia McGowan skazując Jonty Bravery w Old Bailey powiedziała: „Strach, który ofiara musiała doświadczyć i przerażenie jakie odczuwali jego rodzice, jest poza wyobraźnią. Zamierzałeś kogoś zabić tego dnia i prawie zabiłeś tego sześcioletniego chłopca."
Sedzia powiedziała, że zaburzenie ze spektrum autyzmu Bravery'ego (ASD) nie wyjaśnia ataku i potwierdziła eksperckie dowody, że wykazuje on „poważne i bezpośrednie zagrożenie dla społeczeństwa”.
Odczytując decyzję, sędzia dodała: „Spędzisz większą część - jeśli nie całość - swojego życia w więzieniu ... możesz nigdy nie zostać z niego zwolniony”.