
Po dziesięciotygodniowej przerwie, linia lotnicza wznowiła swoje pierwsze loty. Nie jest to pełna liczba kursów, które były przed obostrzeniami związanymi z pandemią, jednak pomału linia lotnicza zaczyna stawać na nogi.
Tuż przed wznowieniem usług w poniedziałek, Johan Lundgren, szef EasyJet powiedział agencji prasowej PA, że linia lotnicza zastosowała się do międzynarodowych wytycznych zwiększając zasady higieny. Powiedział także, że pełne samoloty są w 100 proc. bezpieczne.
Pasażerowie i załoga będą nosić maski, a samoloty będą często dokładnie czyszczone i odkażane.
Pomimo pojawiających się głosów, by zostawić środkowe miejsca wolne, linia lotnicza nie ma zamiaru rezygnować ze sprzedaży i tych miejsc. Pasażerowie nie będą węc zachować bezpiecznej odległości dwóch metrów.
„To była wczesna propozycja jednego z organów regulacyjnych” - powiedział Lundgren w programie Today BBC.
„Zalecenia, które później wyszły od władz międzynarodowych i które są również popierane przez różne lokalne organy regulacyjne, nie obejmują środków dystansu społecznego na pokładzie samolotu”.
Idea utrzymywania pustych miejsc środkowych została ostro skrytykowana przez niektóre linie lotnicze, szef Ryanaira Michael O'Leary nazwał ten pomysł „idiotycznym” i ostrzegł, że uniemożliwi to tanie loty.
Lundgren powiedział, że linia EasyJet zaoferuje w tym tygodniu około 300 lotów na 22 europejskich lotniskach. To dosłownie mały ułamek normalnej liczby lotów, tylko w kwietniu, po rozpoczęciu blokady, przewoźnik odwołał 47 tys. lotów.
Pandemia mocno dotknęła linie lotnicze i spowodowała, że wielu przewoźników ogłosiło redukcję miejsc pracy:
- EasyJet powiedział, że zmniejszy siłę roboczą firmy nawet o 30 proc. - około 4500 miejsc pracy,
- British Airways planuje zwolnić 12 tys. z 45 tys. pracowników, przy czym utratą pracy zagrożonych jest ponad tysiąc pilotów,
- Ryanair zwolni 3 tys. osób - 15 proc. siły roboczej,
- Virgin Atlantic zatrudniający 10 tys. osób, planuje zwolnić 3 tys. osób,
- Lufthansa powiedziała w czwartek, że zmniejszy liczbę pracowników zwalniając 22 tys. osób,