
Zdaniem Katarzyny Grocholi zawarte w książce rozmowy z popularnymi polskimi artystkami są niezwykle ciekawe.
Pisarka tłumaczy, że aby nie zawężać potencjalnego grona odbiorców, rzadko poleca pozycje wydawnicze.
Katarzyna Grochola przyznaje, że zapoznała się z wybranymi fragmentami najnowszej książki Doroty Goldpoint.
Pisarka twierdzi, że publikacja jest ciekawa i ma sporą szansę, by osiągnąć sukces.
– Czytałam fragmenty i uważam, że książka Doroty Goldpoint „Serce nie ma zmarszczek. The Inner Power” może okazać się bardzo fajna
– mówi Katarzyna Grochola.
Pisarka tłumaczy, że na ogół stara się unikać polecania książek.
Nie wynika to jednak z niechęci ich promowania.
Jej zdaniem tego typu, na pozór reklamowe zabiegi mogą znacznie ograniczyć zasięg danej publikacji.
Gdy bowiem określona zostanie konkretna grupa docelowa, osoby spoza niej mogą poczuć się niekompetentne i zrezygnować z zakupu.
Według Katarzyny Grocholi najlepiej jest zatem nie rekomendować publikacji i zaczekać, aż te same przyciągną konkretne grono odbiorców.